Starsi moi czytelnicy pamiętają pewnie jak kiedyś się podróżowało. Nie było zbyt wielu samochodów, benzyna była na kartki, aby gdzieś się dostać trzeba było czasami liczyć na czyjeś dobre serce. Stawało się wtedy przy drodze i łapało autostop. Czasami, jeśli było się ładną blondynką, zajmowało to tylko chwilę, dla innych mogło to trwać znacznie dłużej. Prawdziwy problem był już wtedy, gdy trzeba było pojechać gdzieś w kilka osób. Takich małych grup czekających na okazję nie każdy chciał zabierać. Nie ma się zresztą co dziwić, nie wiadomo przecież na kogo można było trafić.
Sposób podróżowania o którym chcę wam powiedzieć, nie jest jednak typowym autostopem. Nie trzeba czekać na ulicy, aż jakiś przypadkowy kierowca nas zabierze. Wszystko jest dużo bardziej zorganizowane i zaplanowane. Nie należy się obawiać, że trafimy na jakąś nieodpowiednią, nieznaną osobę.
Typowy autostop, to było jak przygoda. Znam osobiście takie osoby, które w ten sposób zwiedzały całą Europę. Ja sam bardzo często także korzystałem z tego środka lokomocji. Później gdy miało się już swój samochód, to często zabierało się kogoś, jeśli było wolne miejsce. Wiedziałem jak to jest, więc starałem się odpłacać za to, że kiedyś mnie tak zabierano. Z czasem jednak ten środek lokomocji zaczął być coraz mniej popularny. Większa dostępność środków lokomocji sprawiła, że podróżowanie przestało być problemem. Do czasu, aż ceny benzyny podskoczyły do kosmicznych wielkości.